Buty za kilkaset złotych, które straciły podeszwę po tygodniu, kurtka skórzana za ponad 1000 złotych, która nagle zaczęła się przecierać, mogą ze zrozumiałych powodów wywołać u nas nieco nerwowy stan. Nic dziwnego, za takie rzeczy płacimy zazwyczaj dość sporo. Liczymy więc, że posłużą nam lata, a nie jeden sezon, zatem pierwsze, o czym myślimy, to reklamacja. Co jednak zrobić, jeśli ten po drugiej stronie uważa inaczej i nasza prośba o naprawę zostaje odrzucona? Nie poddawać się.
Kierownik sklepu rzeczoznawcą
Niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że prawo pozwala na rozpatrywanie reklamacji przez kierowników sklepów, którzy wykorzystują tę możliwość. Chcą w ten sposób zmniejszyć wydatki, rezygnując ze współpracy z fachowcami. Tymczasem często brakuje im odpowiedniej wiedzy do przedstawienia rzetelnej oceny i w ostateczności ich opinia, czy wada powstała na skutek uszkodzenia, czy jest wadą fabryczną, jest po prostu wróżeniem z fusów.
Jeszcze rok
Co zatem zrobić, gdy nasza reklamacja został odrzucona? Czasem – jako klient – nie powinniśmy się poddawać. Takie produkty są zazwyczaj dość kosztowne, zatem jest, o co powalczyć. Tym bardziej, że odmowa przyjęcia reklamacji nie zamyka drogi. Klient ma jeszcze rok na odwołanie się od tej decyzji.
Niezależna opinia
W tym momencie warto sięgnąć po niezależną opinię rzeczoznawcy. Przeanalizuje on nie tylko źródło uszkodzenia, ale także decyzję producenta. Dzięki temu zyskamy pewność, czy mamy szansę ubiegania się o zwrot pieniędzy, czy naprawę szkody.
Sąd sądem
Ubieganie się o uznanie reklamacji przed sądem jest zazwyczaj ostatecznością i nie dochodzi do niej zbyt często. Jeśli jednak już zaistnieje, wówczas konsument (klient) powinien dysponować własną opinią rzeczoznawcy. Pamiętajmy, że ciężar dowodów leży właśnie po jego stronie, co oznacza, że to on musi udowodnić swoją rację. Niezależna opinia będzie koronnym argumentem i przechyli decyzję sądu na jego stronę. Warto zatem się do tego przygotować.